" Moja kolej więc podchodzę. Nareszcie wszyscy są, a zaraz ja wychodzę. Przez okienko daję dowód, patrzy tak jak na debila i zabiera dokumencik, gdzieś tam ku*wa się nachyla, odpala zje*any sprzęcik, porównuje coś do zdjęcia. Powrót piękny; się uśmiecha;rosną we mnie złe napięcia. Pytam ; co jest nie tak, ze tak patrzysz coć z dokumentami ? Zatrzaskując bramki mówi: porozmawia Pan z Panami. Zaraz przyjdą czy przyjadą, mówię : co jest k*rwa grane? Pier*olony tydzień znów przypomina, niepospane. Skuli, zabrali z lotniska. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz